"Silniejsza cz III"

-Tylko nie mdlej znowu, bo Cię nie doniosę do siebie
-To nie może być prawda- Weronika zacisnęła zapuchnięte powieki.-Mówiłam, że to nie huta.
-Sam popiół. Nie ma tu co szukać. Tak strasznie mi przykro- Michał popatrzył na nią z wyrytą w błękitnych tęczówkach litości. Za jego plecami odjechał wóz strażacki.
-Nic mi już po niej nie zostało. Wszystko spłonęło. Dobrze że walizkę zostawiłam u Ciebie, to przynajmniej będę miała jakieś rzeczy ... coś mnie tknęło, ale skąd mogłam  wiedzieć że nie będę miała dachu nad głową.- Mówiła to z niezwykłym spokojem. Chyba jeszcze nie do końca wierzyła w to, że nie ma już gdzie mieszkać. Nagle jej oczy urosły do wielkości pięciozłotówek i zabłyszczały jak świeżo wytopiony mosiądz. Złapała się za włosy. Zrozumiała co się stało. Płyty tektoniczne, które przykrywało szczęście i niewielkie doświadczenie zaczęły pękać pod jej stopami. Zapaść się pod ziemię, czy rozerwać się na pół, żeby nie stracić tych zgliszczy pozostałych po przegranym boju?
-Michał!!! Co ja teraz zrobię?-krzyczała zrozpaczona.
Michał stał i patrzył na nią w bezruchu. W końcu otrząsnął się i wyrwany jak ze snu zaczął ją uspokajać.
-Jak mam być spokojna?! Ty nie widzisz co się stało? Nie mam już nic. Nic.
Weronika usiadła na jednej z ławek, znajdujących się w bezpiecznej odległości od ruin kamienicy. Milcząc obserwowała sprzątających ludzi, walące się ściany i dogasający ogień. Przysiadł się do niej Michał. Gdzieś w oddali migali im usmoleni i spracowani ludzie. Wszystko to składało się na widok żałosny, a tak właściwie pomyje widoku.
-Tylko Ty mi zostałeś ...-Dziewczyna zaczęła kaszleć. Było strasznie duszno i  produkt niszczycielskiego żywiołu drażnił gradła.
-Idziemy do mnie, nie ma sensu na to patrzeć.-poinformował ją bardziej oficjalnie niż zwykle i wstali z ławki. Do domu Michała mieli tylko dziesięć minut drogi.

Komentarze

Popularne posty