"Frajer" Rozdział VII

Spodziewałem się najgorszego.Wszystko wskazywało na to, iż nici z moich marzeń.  "Marzenia są dla dzieciaków i innych świrusów."
 Tym razem na próbie pojawiłem się pierwszy. Wszedłem do garażu i zapaliłem światło. Zająłem się ustawianiem sprzętu. Piecyk z lewej, trzy mikrofony ... Działają? Hmm ..znowu sprzęga. O jest.  Już ok. Poustawiałem krzesła. Tu siedzi Kacper, tam ja stoję, więc krzesła nie trzeba. Chociaż, jak bym  tak raz się rozsiadł ... E, nie. Przemo się wkurzy. O. Ktoś idzie. Rafał. Nie odpowiedział mi "cześć", tylko usiadł za zestawem perkusyjnym i od razu napierdziela ... Ech. Potem przyszedł Kacper i Przemek. Czekaliśmy we czwórkę tylko na Lucky Luke. Zjawiła się dopiero piętnaście po. Spóźniła się specjalnie, żeby mnie wkurzyć. Dzisiaj to jej nie wyjdzie.
 Viktor Tóth
 Chwilę pooglądałem obrażone gęby. Jedynie Kacper miał minę bez wyrazu. Reszta, zakładam, że jest do mnie wrogo nastawiona. Księżna Lukrecja zagryza wargę. Ach te dziewczyny- nigdy nie wiadomo o co im chodzi. Rafał zaciska pałeczkę w ręce- jeśli jej nie złamie, to nie będę musiał kupować nowej, bo NA PEWNO winnym będę ja. I to ja będę obarczony kosztami pokrywającymi wszystkie dzisiejsze szkody.  Ach ludzie." Relax. take it easy. " Po co wam ta złość? Jeszcze nie wszystko stracone!
-Hę? Co robimy?-zacząłem rozmowę. Nie łatwo było ich zachęcić do dyskusji. Cała czwórka w zaparte  dążyła, by uzyskać swoje ...podtrzymywała grobową ciszę, żebym przypadkiem nie wygrał pojedynku.
 -Głupki. Chcecie, żebym zdobył pierwsze miejsce walkowerem a co za tym idzie zgarnął sławę i pieniądze tylko dla siebie?
-Komu to potrzebne?-burknął Rafał. 
-W sumie, to ja ... forsy mam jak lodu. Robiłem to dla was ...
-Ot, pan dobroczyńca-prychnęła Lucky.-Idź pan ratować murzynki w Afryce.
-Aha, czyli mam rozumieć, że koniec współpracy? Hmm  to szkoda. Miałem wam fundnąć bilety do Skandynawii, ale skoro tak, to pojadę w trasę koncertową jako solista.-odpowiedziałem obojętnie, poprawiając stroik z namaszczeniem.
-Co?! Nie nie, skądże znowu-zaczęli zapierać się wszyscy po kolei. 
-Kto powiedział, że rezygnujemy?!-zdenerwował się Kacper pełny determinacji.-Bierzemy się ostro do roboty i jedziemy w długą ...
Miażdżące zwycięstwo. W setach 1:0 dla mnie. Członków zespołu wynagrodziłem uśmiechem, który tak rzadko gościł na mojej twarzy.
-Zaraz zaraz ...-mój triumf przerwała Luke.-A co z wokalem?
-Osz w mordę ...-Chlast. Facepalm. Pewnie mam teraz czerwony placek na czole ...- Zapomniałem o tym.
-No widzisz! Co ty byś beze mnie zrobił?-Lucky przyłożyła palec do swoich malinowych usteczek. Chce znowu spróbować mnie uwieść, czy jak?
-Ostatecznie, Przemo może śpiewać ...-Kacper podrapał się po głowie.
-Nie pieprz.-Lukrecja przymrużyła oczy.-Przecież z nim daleko nie zajedziemy.
-Hmmm, a Hubert?
-Ja?!-wytrzeszczyłem gały. Chyba sobie ze mnie jaja robią.-Nie ma mowy. Nie zgadzam się.
- Musisz. Wolisz mieć połamany stroik?.-Lucky założyła ręce na biodra. Była stanowcza.
-Nie zgadzam się. A od stroika wara!-Chciałem dodać "suko", ale się powstrzymałem. 
-Chyba że ...-Lucky Luke zaświeciła oczami  (na czerwono?! Czy mi się zdawało?)jak wściekły doberman. Na pewno już w jej głowie gotowy był szatański plan. Uśmiechnęła się złowieszczo, a następnie wybiegła z garażu. Z wrażenia usiadłem. Nie wiedziałem, czego mam się po niej spodziewać.
 Czekaliśmy niecałą minutę. I wróciła. Z Frajerem ...
-No Frajer. Przedstaw się wszystkim.
-Przecież wszyscy wiedzą kim jestem.-Majka flegmatycznie przeżuwała gumę.
-No macie. Popularna. Reklamę nam zrobi i będziemy sławni!-Lucky zakręciła nią, by zaprezentować nam Majkę. Frajerowi zakręciło się w głowie.
-Mogłabym wiedzieć po co tu przyszłam?
-Ach no tak, jeszcze ci nie powiedziałam. Umiesz dziecko śpiewać?

-Zamontujecie prysznic, to pewnie w zamkniętej kabinie DZIECKO troszkę powyje.-Majka igrała z ogniem.
-Nie bądź taka skromna. Słyszałam kiedyś jak podśpiewywałaś jakieś disco polo ...-polemizowała Lucky.

-Disco polo? No ciekawe. ... Łotewa. Mówcie czego chcecie.-Frajer był już trochę spięty i przestraszony. Widziałem, jak wszystkie frajerskie mięśnie napinają się osiągając nienaturalny ambitus. 
-Zostaniesz naszą wokalistką!-obwieściła zadowolona Lukrecja, cały czas patrząc w moją stronę. Teraz miałem pewność.Chciała po prostu zemścić się na mnie. Skoro tak się bawimy, droga Lucky, poznaj mnie z innej strony.
-Ona?!-Kacprowi opadła szczęka. Basista, perkusista i gitarzysta przeżyli szok. Minęło kilka sekund zanim się deczko ogarnęli.-No spójrz na nią. Przecież to , za przeproszeniem, poczwara. 
-Te ciuchy, ten mejkap, beznadziejny stajlisz i zachowanie ... wszystko do generalnego remontu-wyliczał Przemo.
-Odstraszy publiczność-dodał znów Kacper.
-Dobra. Nasłuchałam się. Mogę już iść?-Majka zmarszczyła czoło. Przecież nikt nie lubi być wytykany palcami.
-Nie, Majka, zaczekaj.-powiedziałem przytrzymując jej ramię.-Zapomnij o tym co oni powiedzieli. 
-Mam dość ubliżania, nie rozumiecie tego? Jeśli przyprowadziliście mnie tutaj, żeby się ze mnie pośmiać, to cel osiągnęliście. Teraz pozwólcie mi odejść.
ZAZ
-Dajmy jej szansę-Lucky mrugnęła w moją stronę.-Niech coś zaśpiewa.
-A jaką mogę mieć pewność, że znów mnie nie wyśmiejecie?
-Znasz "All your love", to co śpiewa Norah Jones??-zaryzykował Kacper.
-Ehe-przytaknęła Maja, a to wywołało lekkie zdziwienie i szemrania.
-To jedziemy!-napalił się Przemo i na raz dwa trzy zaczęli grać.
 W skupieniu oczekiwaliśmy totalnej klapy, a jednak mikrofon w rękach frajera, wydawał się całkiem na miejscu. Już na pierwszy rzut oka można było rzec, że Majka ma osobowość sceniczną. Ogarniała władczym wzrokiem nieistniejący tłum fanów, tak jakby marzenie o publiczności mogła urzeczywistnić. I było w tym coś niesamowitego.Tak zarysował się wstęp ... instrumentalny- kiedy Majka nie robiła praktycznie nic, oprócz fachowego trzymania mikrofonu. Od tej chwili garażowy podjazd należał do niej. Ale gdy zaczęła śpiewać ... Chłopakom szczeny opadły, do podłogi ... No muszę przyznać że i mnie zatkało. Totalnie zmiażdżyła system - kto by się spodziewał? Gdy skończyła zapadła głucha cisza. Patrzyłem na nią tak, jak się patrzy pierwszy raz w życiu spadającą gwiazdę. Z tym, że ta gwiazda była w naszym garażu i dopiero co wschodziła. Haha, Lucky chciała się zemścić! No to patrz, Luke.  jeszcze ci dokopię ...
 Wyciągnąłem z kieszeni plik banknotów. Nie wiem ile było tam dokładnie, ale z pewnością ładna sumka. Wcisnąłem kasę Frajerowi w rękę, którą akurat nie trzymała mikrofonu.
-Co to jest? Chcesz mi zapłacić, żebym sobie poszła? Kurde, wiedziałam że spieprzyłam ten kawałek ...
-Nie!-zaśmiałem się.-Pójdziesz z Lucky do centrum, zmienisz swoją garderobę, tylko nie żałuj tej kasy. Jutro widzę cię w nowych ciuchach. Aha i fluid o dwa tony jaśniejszy, albo już nigdy w życiu możesz się nie malować. Na scenie musisz dobrze wyglądać!
Zawsze chciałem to zrobić, żeby poczuć się jak taki ... arystokrata. Obrzydliwie bogaty burżuj szastający pieniędzmi na prawo i lewo. Kątem oka widziałem reakcję Lukrecji. Udało mi się ją zezłościć. Była czerwona na twarzy- oczywiście myślała, że dam się przechytrzyć, ale ja byłem sprytniejszy. Kto pod kim dołki kopie ten sam w nie wpada.
-Ale ja nie mogę tego przyjąć.-Majka odsunęła się pod ścianę. 
-Możesz-Odezwał się Kacper-Bierzesz kasę i przyjmujemy cię do zespołu. O ile wszyscy są za ...
-I to jak!-Rafał zmienił nastawienie o sto osiemdziesiąt stopni. Wszyscy kiwali z zadowoleniem głowami.
-Lucky, mogę na ciebie liczyć?-zapytałem jędzy z parującą czachą.-Pomożesz naszej wokalistce stworzyć nowy styl? Tylko proszę cię, wiesz o co ... Bez chamstwa. Bądź grzeczna.
-Dla ciebie wszystko-mruknęła poirytowana dziewczyna zakładając gniewnie ręce na piersiach.
Znowu coś knuła. Ale chyba sama do końca jeszcze nie wiedziała jak to rozegrać ...



Komentarze

Popularne posty