Mucha

Dla Ciebie
moje uniesienie
na motylich skrzydłach gdzieś w środku mnie
Warte muchy rozpaćkanej na ścianie
Twoim butem
na amen zesputej
zgniecionej w locie

Zamknęłam powieki
na to co widziały oczy
I usta
na to co nieomal z nich wypłynęło
jak krew z muchy ...
I już nie powiem
Nie chcę.

Tak. Kropka jako największy wyraz oburzenia.
.
Jak ta mucha
Bo choć natrętna i mała
jak te motyle
mogła mnie chociaż podnieść na duchu
Przecież też miała skrzydła






Komentarze

Popularne posty