Pustynia

Zwyczajnie w szarości zatopić sięby nie widział cię nikt.  Niewidzialność i anonimowość jest prostsza niż Ci sie wydaje, o ile aktualnie nie masz rumieńców na twarzy.  Wystarczy, ze zamkniesz powieki, a przez pustynię przetoczy się wyschnięta róża jerychońska i zostaniesz sam ze swoim bólem. Czujesz juz jak wolną strużką krew spływa w dół, lekko zwalniając na udach, potem wolno kapie z kolan na rozgrzany piasek  a potem paruje by zostawić po sobie jedynie brudne plamy... gdyby łzy nie wysychały na policzkach, pewnie zmieszałyby sie z plamami krwi ... Klękasz próbując zgarnąć utracone, ale ono juz dawno zmieszało sie z niebytem odchodząc w czerń zapomnienia. I nagle zdajesz sobie sprawę z tego, ze Twoja pustynia juz nie jest wyobraźnią, tylko czymś więcej. Wizualizacją rzeczywistości ... w której nie jesteś sam. Parę metrów dalej stoi Jezus. . A krew z korony cierniowej kapie rytmicznie, równo z twoją ...

Komentarze

Popularne posty