Niemiłości


Czasem najlepszym sposobem na stwierdzenie, ze coś w życiu było bezsensowną bujdą jest spisanie tego ... by móc spojrzeć na to później z innej perspektywy. Wydaje mi się , że wciąż mimo wzlotów i upadków, to co przeżywam teraz jest bardzo jesienno-wiosenne. Tu rodzi się w jaskrawych barwach, by za chwilę obumrzeć gasnąc w cieple współczucia. Tkwiąc w takim bezstanie miłość staje się czymś ważnym i nieważnym równocześnie- dla mnie tu i teraz, choć ze świadomością o przemijaniu.
Wyobraź sobie, ze jednego dnia robię sie na bóstwo i z bijącym sercem podchodzę nieśmiało do drzwi do sali, w której miałam kogoś spotkać,  zawiedziona odchodzę całując klamkę ... w nocy zaś śni mi sie kto inny, niepewnie wstaję lewą nogą, a po kilku godzinach uświadamiam sobie, że słysząc najpiękniesze słowa  pocieszenia od trzeciego wrażliwego człowieka z kolei własnie tam zaczynam szukać bliskości ... Zawstydzona wracam do domu, zbierając ten "koncentrat" do słoika, ale nie sposób go pomieścić. Pewnie myślisz, ze jestem nienormalna i może masz rację. Sęk w tym, ze taki bajzel prędzej czy później każdego sprowadziłby do  skrajnej nienormalności ... I teraz nie uwierzysz mi, ze potrafię być stała w tym na co sie zdecyduje. A kiedyś zdecyduje ... za oknem jeszcze przedwiośnie, pozostaje mi tylko wierzyć, że wkrótce się uda. Być może stałość podyktuje coś bardziej klarownego.






Komentarze

Popularne posty